top of page

Czy kary umowne są skutecznym zabezpieczeniem interesów stron umowy?

 Praktycznie każda umowa zawiera różne zobowiązań stron – zarówno o charakterze pieniężnym, jak i niepieniężnym. I o ile te pierwsze są stosunkowo łatwe do wyegzekwowania, tak w przypadku naruszenia zobowiązania niepieniężnego, pokrzywdzonej w ten sposób stronie znacznie trudniej uzyskać zadośćuczynienie. Z tego też powodu w kodeksie cywilnym określono instytucję kary umownej, która pozwala zabezpieczyć wykonanie takiego zobowiązania niepieniężnego lub zrekompensować szkody, który ono spowoduje. 

Kara umowna polega na opisaniu w umowie zdarzenia, po którego zaistnieniu, jedna ze stron będzie mogła żądać od drugiej zapłaty określonej kwoty. Oznacza to, że dana strona nie musi wykazać istnienia związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy działaniem swojego kontrahenta, a szkodą którą poniósł – ba, nie musi nawet realnie ponosić szkody, albowiem kara umowna jest od niej niezależna. 

Przykładowo, w umowie o roboty budowlane można zastrzec karę, w myśl której wykonawca zapłaci inwestorowi kwotę X zł za każdy dzień opóźnienia w zakończeniu prac budowlanych, a jednocześnie może w tej samej umowie funkcjonować kara umowna, według której to inwestor zapłaci wykonawcy karę umowną w wysokości X zł za każdy dzień opóźnienia w wydaniu placu budowy.  

Takie postanowienia mają dwojakie działanie – dana strona umowy nie będzie musiała udowadniać przed sądem związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy niewykonaniem obowiązku z umowy, a realnie poniesioną szkodą. Jednocześnie uzyskuje się efekt dyscyplinujący, ponieważ dana strona umowy, świadoma „zagrożenia” karą umowną, bardziej postara się prawidłowo wykonywać swoje zobowiązania z umowy. 

Co istotne, kara umowna nie może zostać określona przy naruszeniu zobowiązania pieniężnego – przykładowo, jeśli w umowie najmu określi się, że w przypadku opóźnienia w zapłacie czynszu, najemca zapłaci kwotę X zł z tytułu kary umownej, to taka kara nie będzie możliwa do dochodzenia. 

Również błędne określenie wysokości kary umownej może spowodować utratę możliwości jej dochodzenia – przyjmuje się bowiem, że wartość ewentualnej kary umownej musi być możliwa do ustalenia przed podpisaniem umowy (ewentualny dłużnik musi bowiem znać ryzyko, jakie wiąże się z jej zawarciem). Dlatego kara umowna w wysokości np. „5% kwoty wynagrodzenia za każdy dzień opóźnienia” jest zgodna z przepisami kodeksu cywilnego, ale już kara umowna w wysokości „5% zysków, jakie spółka osiągnie za rok XXXX” nie jest już możliwa do ustalenia wcześniej i jako taka „wyłącza” jej stosowanie.  

Aby jednak uniknąć sytuacji nadużywania prawa, wprowadzono instytucję miarkowania kary umownej. Wyobraźmy bowiem sobie sytuację w której kara umowna przewyższa dziesięciokrotnie wartość samej umowy, albo gdy we wspomnianym wyżej przykładzie z robotami budowlanymi, opóźnienie wykonawcy z zakończeniem robót budowlanych wynika z przyczyn niezależnych, niemożliwych do przewidzenia (np. powódź) albo wręcz z winy inwestora, który uniemożliwiał sprawne wykonanie zobowiązania. W takiej sytuacji, gdyby wierzyciel dochodził zapłaty kary umownej przed sądem, ten może stwierdzić, że z danych powodów wskazana kara umowna jest zbyt wysoka – i w konsekwencji obniżyć jej wysokość do realnej, albo nawet odstąpić od jej nakładania. 

Reasumując, kary umowne to bardzo przydatne narzędzia do zabezpieczenia interesów stron umowy oraz prawidłowego jej wykonania. Jednakże, każde postanowienie o karze umownej musi być prawidłowo skonstruowane, ponieważ łatwo tutaj o pomyłkę, która „rozbroi” to narzędzie jeszcze zanim zostanie użyte. 

Comments


bottom of page